Wiele już napisano o tym, jak i na czym można oszczędzić podczas przygotowań do ślubu i wesela, bo wiele jest par, które starają się roztropnie zaplanować budżet ślubny, przede wszystkim dlatego że dysponują ograniczonymi środkami. Są jednak i takie pary, które wcale nie muszą ani nie chcą oszczędzić, a w dodatku nie wyobrażają sobie, by można było mieć wesele bez wszystkich dodatkowych atrakcji. Te pierwsze mogą potraktować poniższe porady jako zestaw przestróg przed wydaniem zbyt dużych pieniędzy, te drugie – jako zestaw porad, na co jeszcze można wydać pieniądze…
Pochłonie najwięcej, co kosztuje najwięcej
Najwięcej kosztuje wyprawienie wesela – uczta weselna to wydatek rzędu co najmniej kilku tysięcy złotych. Jednak – gdy się odrobinę postarać – suma może oscylować raczej wokół kilkudziesięciu tysięcy. Gdy menu dla jednego weselnika będzie kosztować powyżej 300 zł, a gości będzie około 150, nietrudno zauważyć, że na samo jedzenie na przyjęciu weselnym wydać będzie trzeba aż 45 tysięcy! A jest to suma bez alkoholu, który przecież można zamówić z rozmachem. Ponadto koszty wesela nie ograniczają się przecież do samego jedzenia i picia, bo zamiast postarać się o muzykę z płyty, można jeszcze zamówić zespół muzyczny na wesele, a to wydatek dodatkowych co najmniej kilkuset złotych. Są jeszcze wesela z wodzirejem, ze specjalnymi dekoracjami, ze specjalnymi atrakcjami… Przy drogim menu, obfitości alkoholu i odpowiednio kosztownych muzykach oraz innych usługach, suma, jaką wydać będzie trzeba na wesele, wynieść więc może co najmniej 50 tysięcy zł. Co najmniej, bo to wcale nie jest koniec kosztów…
Pochłonie niemało, czego się nawet nie widziało
Dodatkowym sposobem na duże weselne wydatki jest zamawianie wielu usług, w tym tych, bez których można się obejść, ale które wydają się interesujące. Prezenciki dla gości to miłe urozmaicenie weselnego przyjęcia, a choć każdy drobiazg kosztuje grosze, a opakowanie też niewiele, wstążeczki do zawiązania prezentów również tak mało, wszystko w sumie, pomnożone przez liczbę gości, da już kilkaset złotych. Nie trzeba też korzystać z usług ślubnego makijażu czy uczesania, zwłaszcza gdy panna młoda sama umie się umalować i uczesać, ale przecież można – to wydatek (wliczając próbne uczesania i umalowania) rzędu tysiąca złotych. Ale na tym nie koniec oczywiście wydatków związanych z urodą – są jeszcze propozycje relaksujących zabiegów, a nawet wyjazdów na zabiegi – kolejne tysiące złotych można na nie wydać. Można i nie wypożyczać samochodu do ślubu, udekorować własny, ale można wypożyczyć limuzynę, zamówić jej dekorację, a nawet do niej kierowcę i wtedy wyda się co najmniej kilkaset złotych. Kosztowne są także usługi fotografii ślubnej i filmowania, bo fotograf musi być z młodą parą przez cały ślub, a czasem już przed nim, a także przez całe wesele, a nawet urządzić dodatkową sesję zdjęciową na starówce, na łódkach czy w parku – liczyć się więc należy z wydatkiem co najmniej 2 do 5 tysięcy złotych.
Ale w ramach zabawy i intelektualnego wyzwania staraliśmy się wyobrazić sobie, jak mógłby wyglądać dzień naszego ślubu przy skrajnie niskim budżecie. Co nam z tego wyszło?
1 Ucieczka z miasta!
W mieście jest najdrożej, dlatego lepiej przenieść imprezę gdzieś indziej. Jako idealne miejsce wybieramy działkę u rodziców. Godzinę drogi od miasta.
Koszt przyjęcia na działce: 0 zł.
2. Zmniejszenie liczby gości
Do świętowania z nami zapraszamy tylko najbliższą rodzinę i świadków. Wychodzi 30 osób zamiast blisko 60.
Wszystkie koszty – 50%
3. Grill zamiast wystawnego przyjęcia.
Przysmaki z grilla mają mnóstwo zalet. Po pierwsze dobrze wpisują się w uwielbiany przez nas amerykański klimat. Po drugie przyrządzenie potraw nie wymaga profesjonalnych kucharzy ani obsługi – ot wrzucić specjały na grilla, przekręcić na drugą stronę i podać. Po trzecie nie ma problemu z estetycznym podaniem i trzymaniem na stole – prosto z grilla wędruje na talerz. Jedzenie na grilla oczywiście przyrządzamy sami!
Koszt jedzenia: 1000 zł.
4. Piwko zamiast wyszukanych alkoholi
Dlatego, że pasuje do grilla. Liczymy 100 butelek na całą imprezę. Uzupełniamy winem własnej produkcji i domową nalewką. Jest w czym wybierać!
Koszt alkoholu: 300 zł.
5. Niech żyje lemoniada!
Kolejny amerykański motyw, z którym jest nam bardzo po drodze. Lemoniadę robi się z wody, cukru i soku z cytryny. W lecie wspaniale gasi pragnienie i kosztuje tyle co nic. Kupujemy jeszcze trochę soków i gazowanych napojów – po taniości, w Biedronce.
Koszt napojów: 150 zł.
6. Rezygnujemy z profesjonalnej oprawy muzycznej
Do posiadówy przy grillu zupełnie nam nie pasuje DJ ani zespół weselny. A, i tak się składa, że świadek umie grać na gitarze!
Koszt muzyki: 0 zł
7. Sami robimy dekoracje
Ciocia potrafi zrobić fantastyczne wiatraczki z amerykańską flagą W ogrodzie możemy postawić takich kilkadziesiąt i już wygląda pięknie. Księgę gości robimy w formie narysowanego drzewka, na którym wszyscy się podpisują. Obrazek stoi na sztaludze. Przygotowujemy też inne fajne rzeczy, które nie są zbyt drogie, a wymagają raczej naszej pracy i odrobiny wyobraźni.
Koszt dekoracji: 300 zł.
8 Fotograf? Tak, ale tylko na chwilę.
Z profesjonalnych zdjęć nie zrezygnowalibyśmy nigdy. Ale skoro ma być tanio to ok. Prosimy o zdjęcia tylko z ceremonii ślubnej i składania życzeń. Po ślubie robimy sobie obowiązkowo zdjęcia z rodzicami i ze świadkami oraz grupowe zdjęcie ze wszystkimi gośćmi. Fotograf uwinie się z tym w 2 godziny i dużo od nas nie weźmie.
Koszt zdjęć: 500 zł
9. Samochód? Tak, ale własny.
Na działkę jedziemy swoim autem, ale odpowiednio udekorowanym. Możemy sobie spokojnie zmienić tablice na ślubne – niech wszyscy wiedzą, kto nadjeżdża.
Koszt: Suzuki Alto nie pali zbyt wiele, niech będzie 50 zł.
10. Strój Pana młodego – tylko na chwilkę.
Szczerze to na tym grillu na bank pobrudziłbym się musztardą, dlatego na nowy garnitur szkoda hajsu. Wypożyczam na samą ceremonię frak albo smoking. A po ślubie występuję w mniej formalnym stroju.
Koszt: 300 zł.
11.Suknia ślubna prosto z aukcji
Kupujemy na allegro i ewentualnie przerabiamy wedle własnych potrzeb. Mama ma nawet maszynę do szycia!
Koszt: 500 zł.
12. Zrobienie się na bóstwo
Budżet ograniczony, więc zostawiamy Pannie Młodej na fryzurę i makijaż 190 zł.
Koszt: 190 zł
13. Tanie zaproszenia
Dla 30 osób to nie problem.
Koszt: 100 zł.
14. Skromny bukiet
Koszt 100 zł.
Jeśli dobrze liczę zostało nam jeszcze 1500 zł. Starczy spokojnie na wszystkie opłaty urzędowe i kościelne. Liczymy na to, że Pianka zrobi nam jakiś mały tort po taniości. A jeśli nie zatrudniamy do pieczenia nasze mamy. Na upartego dałoby radę nawet z obrączkami z przetopionego złota z biżuterii, którą dostaliśmy na chrzest i komunię
Wielu Polaków, zamiast radości przedślubnej przeżywa stres związany z wysokimi kosztami przygotowania i organizacji ślubu oraz wesela. Nie trzeba jednak obniżać jakości przyjęcia, ani porzucać wyjątkowego stylu, aby za wesele zapłacić mniej!
Z najlepszymi życzeniami roztropnych wyborów ślubnych śpieszy redakcja GdzieWesele.pl