Na platformach, czy płaskiej podeszwie, z ozdobami lub bez, białe, waniliowe, śmietankowe, w kolorze pudrowego różu, w wersji czółenek albo sandałków, satynowe, zamszowe, skórkowe… Koniecznie na wysokim obcasie.
1. Materiał – tylko skóra, delikatna jak na rękawiczki, licowa lub zamszowa, pięknie wyprawiona, pieszczota dla stóp i wygoda przez całą noc.
2. Podeszwa – klasyka zawsze na topie, platformy zostawmy na dyskotekę, na ślubie nasze stopy mają wyglądać subtelnie.
3. Obcas – koniecznie wysoki, doskonale wyprofilowany i mimo np. 12 cm stabilnie utrzymujący nas w pionie.
4. Czubek buta – nic masywnego i nic w szpic – delikatnie zaokrąglony, nie uciskający, naturalnie dopasowany do kształtu stopy.
5. Ozdoby – idealny pantofel ślubny powinien posiadać doskonałą linię oraz sam w sobie stanowić kwintesencję prostoty i elegancji, biżuteryjnym ozdobom mówimy więc: - Nie.
6. Pantofle – pomyślmy o naszych palcach stóp, które w ciągu 12 najbliższych godzin mogą domagać się odpoczynku.
7. Sandały naprawdę wystarczy jeden cienki pasek, pięknie eksponujące stopy, lekkie, delikatne, komfortowe, szczególnie te z pracowni Jimmy’ego Choo.
8. Kolor – w tym sezonie zdecydowanie kontrastujące z kolorem sukni. W głębokiej czerwieni, burgundowe, w odcieniu marynarskiego błękitu lub szafirowe.