Zapytanie
Gra... telefon

Klub Ona

ul. Fajansowa 4, Warszawa, Mazowieckie,

W pobliżu: Raszyn, Ochota, Włochy, Mokotów

Gra... telefon
Wyświetleń: 63720


Średnia ocena: 5 z 65 głosów

Zobacz opinie

Liczba gości

do 90

Cóż możemy o sobie powiedzieć ...

Tylko parę kilometrów od centrum, a zapraszamy Naszych Gości w inny świat ...

Czeka na Was tajemnicza ściana dzikiego wina, morze kwitnących kwiatów, sala górna, dolna, ogród, ogród na dachu, płonące palenisko. U nas klimat na każdą uroczystość...

Zapraszamy też do galerii i sklepu "Ona" które znajdują się w obiekcie.
ul. Fajansowa 4; Warszawa, po miłe prezenty, od małych po duże...
tel. Grażyna 507 10 10 66 ; Ewa 504 90 99 42

 

W grudniu obchodziliśmy  - 30 lecie naszej działalności!

Zapraszamy do organizacji wigilii firmowych

 

Zapraszamy do kontaktu!

  • Ogród
  • Parking

Video prezentacja

Lokalizacja

Wasze opinie

S Sylwia i Paweł 2015-08-24 19:26:45

Ocena: 5

Jeżeli chcecie milo zaskoczyć swoich gości,to klub "Ona" bedzie idealnym wyborem. Można poczuć tam wiejski klimat i to 10minut od centrum miasta!!! Byliśmy zachwyceni pięknym ogrodem ktory z reszta idealnie pasuje na sesje zdjęciową. Obsluga była naprawdę na wysokim poziomie,ponadto jedzenie było przeeeeepyszne i swieze. Właściciele są bardzo sympatyczni chętni do współpracy:) Polecamy!!!!

I I Komunia Święta 2015-05-26 13:51:33

Ocena: 5

Klub Ona zorganizował dla nas przyjęcie z okazji Pierwszej Komunii naszego syna. Cóż można powiedzieć? Wspaniałe, piękne, klimatyczne miejsce jak z baśni, znajdujące się niejako poza czasem. Pyszne, różnorodne, świeże jedzenie i obsługa, inna niż w restauracjach lub innych takich miejscach, gdzie bezosobowi kelnerzy z miną pokerzystów serwują jedzenie. Chce się wracać! Polecamy serdecznie!

K Kasia i Sebastian 2014-11-04 10:53:50

Ocena: 5

18 października 2014r. w klubie "Ona" odbyło się nasze kameralne przyjęcie weselne. Ze względu na niedużą liczbę gości, poszukiwaliśmy nietuzinkowego, oryginalnego miejsca, lokalu z "duszą", i taki okazał się klub "Ona". Mieliśmy fantastyczne przyjęcie w zaczarowanym miejscu, z przepysznym menu i pod okiem przesympatycznych właścicieli:). Serdecznie polecamy klub "Ona" wszystkim planującym niebanalne uroczystości okolicznościowe.

M Magda i Marek 2014-09-25 19:05:28

Ocena: 5

Ślub zaplanowaliśmy na 20-go września 2014 i poszukiwaliśmy miejsca na nieduże wesele. Klub ONA znaleźliśmy poprzez portal internetowy. Odwiedziliśmy go osobiście i byliśmy tak oczarowani zarówno miejscem jak i Gospodarzami, że więcej niczego nie szukaliśmy (było to pierwsze miejsce jakie wybraliśmy do oglądania). Zarówno my jak i goście byliśmy zachwyceni atmosferą całej imprezy, jedzeniem, którego nie byliśmy w stanie "przejeść", obsługą oraz Gospodarzami którzy traktowali wszystkich jak gwiazdy. Bawiliśmy się do późnej nocy lub wczesnego rana. Nie mamy słów żeby opisać jak było cudownie pod każdym względem. Planujemy zorganizować w tym cudnym miejscu naszą pierwszą rocznicę ślubu. Polecamy Klub ONA wszystkim planującym swoje uroczystości i jesteśmy pewni, że będą zadowoleni i usatysfakcjonowani całą organizacją, ciepłym przyjęciem i wspaniałym otoczeniem.

N Nina i Artur 2012-11-01 17:40:57

Ocena: 5

Klub „ONA” jest unikatowym miejscem w Warszawie. Dlatego też bardzo zależało nam na tym, aby to w właśnie tu odbyło się nasze przyjęcie weselne. Początkowo rozpatrywaliśmy opcję skromnego przyjęcia, bo nie byliśmy pewni, czy podołamy trudom organizacji prawdziwej fety. Po spotkaniu z Panią Grażyną zmieniliśmy zdanie – „ślub to szczególna okazją, a my zrobimy wszystko, żeby ten dzień był niezapomniany”, - stwierdziła. Dotrzymała słowa. To ona w szczegółach opisała jak będzie wyglądało menu, podpowiadając co musi, a co nie powinno znaleźć się na weselnym stole. Mieliśmy obawy, czy ta ilość jedzenia będzie wystarczająca (i mieliśmy w zanadrzu gar sprawdzonego mamusinego bigosu;), ale nikt z przyjęcia nie wyszedł głodny. Przeciwnie – nadal odbieramy telefony z prośbami o przepisy Pani Grażyny (niezapomniana kapusta „dla odważnych”, czy cukinia z ziołami i serem pleśniowym) i słuchamy historii o podwędzonych z talerza sąsiada, pod jego nieobecność, racuchach. Dostaliśmy od Pani Grażyny też parę sprawdzonych rad. Doradziła dobrą cukiernię, podpowiedziała ile musi być szampana „ na wejście”, żeby nikt nie wylewał go w krzaki i zapowiedziała „niespodziankę” - każdy z gości w kieliszku szampana miał dojrzałą malinkę… Zadziwiające… nad wszystkim bezapelacyjnie czuwają jedynie dwie osoby!!! Od pojawienia się szampana na wejściu, alkoholu, potraw, kwiatów i świeżej zastawy na stołach do koordynowania robienia zdjęć gościom, izolującym się w malowniczych zakątkach. Zdjęcia, robione przez partnera Pani Grażyny Pana Darka, stanowią znakomitą część naszego ślubnego foto-archiwum, ponieważ są rewelacyjnej jakości i znalazły się na nich naprawdę wszyscy goście (nawet ci, którzy zostali dosłownie do pierwszego tańca). Właśnie te zdjęcia, jako pamiątkę naszego wesela, zaczęliśmy rozsyłać już w niecały tydzień po uroczystości. Warte podkreślenia jest to, że udostępniono nam nie tylko miejsce do hucznej zabawy, ale też pokoje – małżeński (a w nim romantyczne łóżko z baldachimem!!!) i miejsca noclegowe dla naszych gości z dziećmi, które to pierwsze nie wytrzymały tempa imprezy. Drugiego dnia „wymoczyliśmy” się w wannie w dwupoziomowej łazience, wypiliśmy pyszną poranną kawę z ekspresu na tarasie, pobawiliśmy się z psami, które skutecznie chronią posesję przed obcymi, ale są niezwykle przyjacielskie w stosunku do gości, a szczególnie dzieci. Ok. godziny 12-tej witaliśmy na „kawie pod chmurką” naszą blisko 40-osobową rodzinę. Poza napojami i ciastami, które były przewidziane, mieliśmy szansę zjeść barszczyk z pasztecikami, do spożycia których nie doszło poprzedniego dnia wskutek najedzenia i roztańczenia zebranych. „Bisowała” też zupa cytrynowa. Przypomnieliśmy również o bigosie, który, natychmiast odgrzany, przemienił spotkanie przy kawie w prawdziwe poprawiny. Pani Grażyna tymczasem pilnowała, żeby na stole niczego nie zabrakło. Kiedy w trakcie chcieliśmy wypić jej zdrowie, okazało się, że pojechała, by dokupić napojów, choć to właśnie my, zgodnie z umową, mieliśmy mieć je przygotowane. Nawet słowem nie zdradziła, że coś mogłoby zakłócić nasze beztroskie rodzinne posiedzenie. Pan Darek poza robieniem zdjęć w ogrodzie stanowił dla nas wspaniałe wsparcie logistyczne, polecił też sprawdzoną taksówkę dla gości. Czy jest sens mówić, że z żalem żegnaliśmy się z tym miejscem i tymi wspaniałymi ludźmi?! Wspaniała atmosfera, urocze miejsce i ludzie, profesjonalna organizacja i nieobojętne podejście właścicieli czynią każdą imprezę w tym miejscu wyjątkową. Klub „ONA” - to miejsce godne polecenia na każdą okazję.

Tagi: Warszawa, Lokale weselne, Restauracje

Powrót